Wilgotność a temperatura
Jak w większym lub mniejszym stopniu wszyscy wiemy, średni
zakres temperatur, jaki statystycznie jest optymalny dla każdego człowieka,
waha się między 21 a 28 stopni Celsjusza. Dzieje się tak, ponieważ niezależnie
od upodobań „temperaturowych” wszyscy należymy do tego samego gatunku: jesteśmy
ciepłokrwistymi ssakami, które mają bardzo zbliżone do siebie potrzeby pod
względem komfortu cieplnego. Oczywiście Eskimos będzie pocił się niemiłosiernie
i prawdopodobnie nie wytrzyma w sercu pustyni, na której taki Beduin będzie
czuł się jak ryba w wodzie. I odwrotnie: w rejonach Arktyki Beduin w futrze
trząsł się będzie z zimna, gdy podobnie ubrany kolega Eskimos będzie żwawo
szedł na polowanie.
Wilgotność a temperatura
Jednak trzeba tu przytoczyć jedną niesłychanie ważną
kwestię – relację między wilgotnością powietrza a temperaturą. Zasada jest
prosta: im wyższa temperatura, tym niższej wilgotności dla odczuwania komfortu
potrzebujemy. I odwrotnie – im niższa jest wilgotność, tym wyższą temperaturę
jesteśmy w stanie znieść.
Oczywiście wychodząc na dwór, jadąc na wakacje w
ciepłe kraje czy na północ, możemy sobie mędrkować na temat komfortu cieplnego,
a i tak na niewiele się to przyda. Przyroda jest nieubłagana i zarządzi sobie
taką temperaturę i wilgotność, jaką będzie chciała. Ale we własnych, domowych
pieleszach – tu możemy wiele zdziałać. Tu mamy pole do popisu i naprawdę –
możemy skutecznie wpływać na to, czy nasi domownicy będą się czuli jak w
afrykańskiej dżungli, na pustyni Gobi czy w nadmorskich rejonach Chorwacji.
Ale na poważnie. Jeśli chcemy zadbać o to, by nasze
dzieci, zwierzęta czy pozostali domownicy (mąż, żona, babcia itp.) mieli
zapewniony komfort cieplny, trzeba koniecznie zwrócić uwagę na kilka, a
konkretnie cztery czynniki, na które się on składa. O temperaturze i
wilgotności już była mowa, ale tutaj sobie to uporządkujemy.
Cztery czynniki komfortu cieplnego
- Temperatura – czyli czy jest ciepło, zimno czy umiarkowanie. Taka oczywista oczywistość. W każdym razie gatunek ludzki, statystycznie, upodobał sobie zakres temperatur między 21 a 27 (28) stopni Celsjusza. Jeśli jest zimniej już zaczynamy marudzić, a jeśli cieplej – też kręcimy nosem.
- Wilgotność – tu zatrzymamy się na dłużej. Chodzi o względną wilgotność powietrza (nie bezwzględną, czyli o to, jaki jest procentowy stosunek pary wodnej w tym powietrzu do tego, ile jej może rzeczywiście być). To niesłychanie ważny dla naszego zdrowia czynnik. Zwłaszcza dla dzieci, które z powodu niewielkiej powierzchni ciała najintensywniej odczuwają w tym względzie zmiany i dyskomfort. Względna wilgotność powietrza to stosunek rzeczywistej masy pary wodnej zawartej w metrze sześciennym powietrza w danej temperaturze do tego, ile tego powietrza może rzeczywiście być. Dla człowieka optimum waha się między 40% a 70%. Ale nie tylko o komfort cieplny tu chodzi, niestety… Zbyt wysoka lub zbyt niska wilgotność oznaczają, że stwarzamy warunki do namnażania się różnego rodzaju paskudztw w powietrzu, w rodzaju bakterii, wirusów, grzybów, pleśni, najróżniejszych alergenów itp. Dysponując w domu nawilżaczem powietrza (najlepiej kontrolującym poziom wilgotności) może tego uniknąć. Jeśli w domu ustawimy sobie temperaturę grzejników na 20 stopni Celsjusza, to ustawny sobie nawilżanie na 50%, a nie 40% bo będzie zbyt sucho. A jeśli lubimy bardzo, gdy jest ciepło, czyli czujemy się dobrze przy tych 25 stopniach Celsjusza, zadbajmy o obniżenie poziomu nawilżenia do 35-40%. Suche powietrze wywołuje zbyt szybkie parowanie skóry i silne pragnienie. Z kolei w bardzo wilgotnym powietrzu mamy do czynienia z duchotą, uczuciem upału, bo parowanie jest zbyt wolne. Dlatego nawilżacze i osuszacze powietrza (w sezonie grzewczym, gdy kaloryfery grzeją jak szalone, będą to nawilżacze) – to prawdziwa oręż przeciwzapalna.
- Ruch powietrza – to jest coś, co odczułam, gdy sadziłam te nieszczęsne tulipany. Co z tego, że było względnie ciepło, skoro ruch powietrza, czyli wiatr, był na tyle silny, że to ciepło skutecznie neutralizował? W lecie, przy wysokich temperaturach (powyżej 25 stopni), nasze ciała chłodzą się, wydzielając pot. Komfort zapewni nam delikatny wiatr czy chodzący sobie w domu wiatraczek. W zimie natomiast, przy niższych temperaturach (w moim przypadku zabójcze okazało się już… 17 stopni) te same źródła wiatru będą skutecznie psuć nam humor. Czyli znów – im wyższa temperatura, tym mocniejszy wiatr lubimy, im niższa, tym… w zasadzie to w zimie wcale wiatr nam się nie podoba.
- Średnia temperatura promieniowania (MRT) – to najbardziej tajemniczy, ale jak się za chwilę okaże – łatwy do zrozumienia czynnik komfortu cieplnego. Chodzi o ciepłotę (lub… „zimnotę”) powierzchni – ścian, mebli, podłóg, biurka etc. Najłatwiej wytłumaczyć to na przykładzie starego, niczym niezaizolowanego domu ze starego typu oknami w zimną noc zimową… Brrr. Rano budzisz się (o, szczęściarzu, udało ci się zasnąć?) skostniały, z lodowatym nosem i początkiem infekcji gardła. Właśnie doświadczyłeś NISKIEJ temperatury promieniowania. Zimne ściany wewnętrzne i szkło dosłownie wyssały z ciepie ciepło. Ty je oddałeś, a one nie dały nic w zamian. Inny, przeciwny przykład: nagrzany pokój na poddaszu od strony południowej. Niby termometr wskazuje te 22 stopnie, ale nagrzane do granic możliwości ściany oddają tego ciepła znacznie więcej, a ty pocisz się i dusisz, bo nie jesteś w stanie go przyjąć więcej.
Czyli te cztery czynniki komfortu cieplnego łącznie wpływają na
to, czy jest nam miło, czy nie. Czy się pocimy, czy drżymy z zimna. Czy
chorujemy, czy jesteśmy zdrowi jak ryby. We własnym domu, właściwym
postępowaniem z urządzeniami grzewczymi, nawilżaczami, osuszaczami,
klimatyzatorem jesteśmy w stanie zapewnić sobie dobry klimat. Jednak podczas
gdy na MRT często większego wpływu mieć nie możemy (trochę większy na ruch
powietrza, po prostu dbając by nie było przeciągów), wilgotność i
temperatura są w 100% w naszych rękach. My decydujemy o tym, na ile
odkręcone będą grzejniki (czy dowolne inne źródło ciepłą), my też możemy
decydować o tym, jaką mieć będziemy w domu wilgotność. Umiejętnie dopasowanie
jednego do drugiego zapewni nam zdrowie, komfort i dobre samopoczucie. A to
przecież nam wszystkim chodzi...
Komentarze
Publikowanie komentarza